Bardzo dobra agroturystyka. Pokój z dwoma łóżkami i łazienka, ma swoje wady (ultra miękkie łóżko), ale jest kanapa i podłoga 🙂
Jest ciepło co najważniejsze w listopadzie, w cieplejsze dni jest z nawiewu kominkowego, w zimny gospodarz rozpalił w piecu centralnym. Woda jest cały czas bardzo ciepła, to po długich wędrówkach ważne. Pokoje są mało dyskretne, ale trafiliśmy na dobrych współlokatorów, którzy zachowywali ciszę. Chociaż to miejsce nie nadaje się na imprezy na szczęście.
Łazienka ma wszystko co trzeba, tylko drzwi się nie zamykają, trzeba je przyciąć albo doregulowac. Jako że jestem z kimś kogo kocham, nie przeszkadza mi to. Telewizor jest, ale nie odbiera kanałów (mam przystawkę androidtv, dzięki pożyczonej złodziejce od wlascicielki go podłączam - można oglądać ściągnięte filmy lub tv z internetu w tel - najlepiej Orange odbiera). Wifi działa w tygodniu poprawnie, gdy pokoje są puste, ale w Bieszczadach to normalne, że nie ma tv i internetu więc to nie jest minus. Nie ma też planszowek ani książek poza jedną ciekawa, przewodnikiem, więc warto sobie zabrać. Kuchnia posiada dwie duże lodówki stól z krzesłami, w dodatku jest jeden palnik elektryczny i czajnik elek. Są wszystkie potrzebne naczynia, sztućce, patelnie etc.. Można się częstować cukrem kawa herbata... Na dworze ładny plener i miejsce przygotowane na ognisko, jest też drewno dla gości, trzeba zapytać właściciela. Na zewnątrz jest sprzęt ogrodowy do wypoczynku, stół.
Ogólnie jest bardzo dobrze, dobra bazą wypadowa na całe biesy, chociaż na Muczne już godzinka drogi się robi 🙂
Z małych poprawek: dalbym zamek od wewnątrz zamykanie na wbudowany zamek, na zewnątrz mógłby właściciel otworzyć sobie kluczem w razie potrzeby, w innych tego typu miejscach tak było, że ostatni zamyka, moja kobieta spalaby spokojniej. Ogólnie, za tę cenę (około 50 zł osoba) miejsce idealne dla lubiących spokój ludzi.
Wróciłbym 🙂
PS właściciele prowadzą restauracje wilczy kęs w krzywe, niestety nie odwiedziliśmy tego miejsca :/